O znaczeniu Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego i codziennych działaniach na rzecz krzewienia ducha misyjnego, z dyrektorem Papieskich Dzieł Misyjnych oraz koordynatorem duszpasterstwa na rzecz misji w diecezji bydgoskiej ks. Andrzejem Marmurowiczem

ROZMAWIA MARCIN JARZEMBOWSKI

Dlaczego październik został ogłoszony przez Franciszka Nadzwyczajnym Miesiącem Misyjnym?

„Największe i Najświętsze to zadanie…” – tak rozpoczyna się list apostolski Benedykta XV o misjach „Maximum illud” z 1919 roku. W 100. rocznicę tego dokumentu papież Franciszek proponuje nam nie tylko tydzień szczególnego zamyślenia się nad tematem misji w Kościele, jak to czynimy każdego roku w październiku, ale ustanawia cały miesiąc, wynosząc go do rangi nadzwyczajnego. Staje się to dla nas okazją do pewnego rachunku sumienia, którego doskonałymi punktami są kierunki wytyczone Kościołowi przez Ojca Świętego Benedykta XV w jego dokumencie. Każdy chrześcijanin będący przedstawicielem różnych stanów naszej wspólnoty może, a w zasadzie powinien, rozliczyć się w sumieniu przed Bogiem z tego, co dane mu było uczynić, aby Ewangelia dotarła do każdego zakątka ziemi.

Przed nami zatem poważne wyzwanie związane z głębszą refleksją. A jak dzisiaj, według Księdza, możemy ocenić stan naszego „misyjnego” sumienia?

– Patrząc na te sto lat, możemy powiedzieć, że pozostały na naszym globie już pewnie nieliczne miejsca, gdzie ludzie nie słyszeli jeszcze o Jezusie Chrystusie. Niestety, wiele jest takich, które o Zbawicielu słyszały, ale go jeszcze nie przyjęły lub – co gorsza – odrzuciły. Statystycznie sytuacja nie jest zadowalająca. Gdy Benedykt XV wołał o głoszenie Ewangelii miliardowi pogan, na ziemi żyło prawie dwa miliardy ludzi. Dzisiaj, kiedy świat zamieszkuje ponad siedem miliardów, chrześcijan różnych wyznań są nieco ponad dwa miliardy. Pracy ewangelizacyjnej wciąż jest bardzo wiele. Sumienie nie może dać nam spokoju. Papież Franciszek bije na alarm. Budzi nas z bardzo nieraz błogiego snu. Przypomina słowa Zbawiciela: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody!”. Ewangelizujcie te pięć miliardów nieochrzczonych, a także i te dwa miliardy ochrzczonych, spośród których niektórzy zapomnieli często o łasce chrztu świętego lub wprost wyrzucili Boga ze swojego życia! Idźcie, a nie czekajcie, aż przyjdą. Idźcie, róbcie raban, aby przebudziły się serca, umysły i sumienia!

Jak w tej „misyjnej mozaice” funkcjonuje diecezja bydgoska?    

– Wiemy, że nasza diecezja jest razem z diecezją świdnicką najmłodszą w Polsce. Głównie składa się z terenów należących wcześniej do archidiecezji gnieźnieńskiej, ale także w jej terytorium są parafie należące wcześniej do diecezji pelplińskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Nie można zatem nie wspomnieć o wielkich tradycjach animacji misyjnej, które diecezja bydgoska przejęła po gnieźnieńskiej świętowojciechowej rodzinie misyjnej, którą od wielu lat opiekuje się ks. Franciszek Jabłoński. Głębokie dziedzictwo św. Wojciecha, misjonarza i męczennika, stało się zasiewem wiary także dla diecezjan bydgoskich, którzy obecnie idą pod duchowym patronatem błogosławionego biskupa Michała Kozala, męczennika z Dachau. W tej diecezjalnej wspólnocie króluje nam patronka z bydgoskiej katedry – Matka Boża Pięknej Miłości z różą w dłoni! To ona jednoczy swoje dzieci i prowadzi je do swojego Syna. Staramy się z całego serca, aby nasza diecezja miała ducha misyjnego. Przede wszystkim dziękujemy Bogu za misjonarzy Fidei Donum pochodzących z naszej diecezji, a obecnie posługujących w Czadzie – ks. Jakuba Szałka i w Kazachstanie – księży Artura Zarasia i Tomasza Dadka. W stepowym kraju posługuje również misjonarka świecka – Katarzyna Chęsy. Oni są naszą wielką radością, staramy się wspomagać ich posługę modlitwą i pomocą materialną. Jesteśmy dumni także z kapłanów pomagających duszpastersko w Niemczech, Czechach, Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii i Turcji. Z terenów naszej diecezji pochodzi również kilku zakonników i kilka zakonnic, którzy pracują w wielu zakątkach świata. Dumą diecezji jest Zgromadzenie Ducha Świętego, które ma w Bydgoszczy swój dom prowincjalny i seminarium duchowne. W diecezji działają również misyjnie Misjonarze Świętej Rodziny, salezjanie i Misjonarze św. Wincentego a Paulo. Duch misyjny tchnie również z serca naszej diecezji, jakim jest seminarium duchowne. Działa w nim koło misyjne. Klerycy spotykają się z naszymi misjonarzami, a także starają się podtrzymywać z nimi więź modlitewną i pomocową. Wielką misyjną akcją, jednoczącą wszystkich diecezjan, cieszyliśmy się w ciągu ostatnich dwóch lat. Głównie w czasie Wielkiego Postu w ramach jałmużny wszystkie parafie zbierały ofiary, aby wspólnymi siłami wybudować i wyposażyć szkołę w Doumougou w Czadzie, znajdującą się w parafii naszego misjonarza – ks. Jakuba. Jest to na pewno piękne świadectwo misyjnego zaangażowania diecezji i żywy ślad na długie lata.

Jak zatem będziemy przeżywać Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny?

– Papież prowokuje nas, byśmy w tym roku nie tylko przez tydzień myśleli o misjach, ale całe 31 październikowych dni. Może wejdzie nam to w krew? Może wreszcie idea misyjna zagości w naszych sercach, domach, parafiach na co dzień, a nie tylko na siedem dni misyjnego tygodnia – jak to często bywa. Może plakat misyjnego tygodnia nie zniknie po kilku dniach w zaciszu zakrystii, ale jeśli już ma wisieć cały miesiąc, to niech już zostanie na zawsze. Bo inaczej być nie może! Każdy ochrzczony jest posłany! I to bycie apostołem Chrystusa nie może ograniczać się do kilku dni w roku czy do zrywu myśli o misjach od czasu do czasu. To bycie w „permanentnym stanie misji”. Świadectwo ochrzczonych musi codziennie pobudzać ich samych i tych, którzy są daleko, którzy nie spotkali jeszcze orędzia Dobrej Nowiny! Dobrze by było, gdybyśmy te październikowe dni przeżyli z Pierwszą Misjonarką, która niosła Chrystusa światu, z Maryją – Matką Boga i nas. Mamy okazję w sposób szczególny modlić się i podejmować refleksję misyjną z różańcem w ręku. Ona chce być z nami, jak była w Wieczerniku. Chce przychodzić do nas tak, jak przychodzi od wielu wieków w swoich objawieniach, nieustannie przypominając: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn”. Chcemy znowu Jej posłuchać, przytulić się do Jej serca. Także przyprowadzić do Jej Niepokalanego Serca tych, którzy są spragnieni miłości i sensu życia. Ufamy, że będą nam także pomagać nasi święci patroni z chrztu św., bierzmowania, profesji zakonnej. Z nimi zawsze raźniej, w końcu szli przez tą ziemię i wiedzą dobrze o tym wszystkim, co i my przeżywamy. Mam nadzieję, że w parafiach naszej diecezji ten nadzwyczajny miesiąc będzie widoczny przede wszystkich w modlitwie: w czasie Eucharystii i różańca. Pomogą nam w tym przygotowane przez Papieskie Dzieła Misyjne materiały formacyjne. Również katecheci otrzymali pomoce animacyjne do przeprowadzenia katechez i spotkań z dziećmi i młodzieżą. Ukoronowaniem tego miesiąca będzie diecezjalny dzień misyjny, który przeżyjemy w niedzielę, 27 października, u gościnnych misjonarzy ze Zgromadzenia Ducha Świętego przy Al. Jana Pawła II w Bydgoszczy. Świętowanie rozpoczniemy o godzinie 12 różańcem misyjnym, potem o godzinie 13 będzie Msza św. pod przewodnictwem naszego ordynariusza biskupa Jana Tyrawy. Popołudnie spędzimy na wspólnotowym przeżywaniu misyjnej jedności, będą świadectwa misjonarzy, dzieci i młodzież zaprezentują przygotowane przez siebie programy artystyczne o tematyce misyjnej. Będzie również okazja do zwiedzenia muzeum misyjnego. Serdecznie zapraszamy wszystkich diecezjan na ten piękny czas.

Cała rozmowa w Przewodniku Katolickim.

Zdjęcie: Marcin Jarzembowski

print