O rodowodzie Akcji Katolickiej, jej działaniach w makro- i mikroskali oraz realnej groźbie „wymarcia” z Hanną Marchlik, prezes Zarządu Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej

Akcja Katolicka – jako organizacja ruchu świeckich w Kościele – została założona w roku 1922. Jej głównym celem, według Piusa X, było „odnowienie życia katolickiego w rodzinach i społeczeństwie oraz ewangelizowanie świata doby obecnej”. Lata mijają, a cel – jak się okazuje – pozostaje niezmienny.

– W ślad za nauczaniem papieży Piusa X oraz Piusa XI  i wskazaniem istotnego zadania dla świeckich skupionych w Akcji Katolickiej obradująca w Poznaniu 24 i 25 kwietnia 1930 roku Konferencja Episkopatu Polski podjęła formalnie uchwałę o powołaniu Akcji Katolickiej w Polsce, choć można  też mówić o wcześniejszej dacie, tj. o roku  1922. Aby przyśpieszyć wejście statutu Akcji w życie, Konferencja wyłoniła specjalną komisję, która go przyjęła i przedstawiła Piusowi XI do zatwierdzenia, co nastąpiło mocą pisma Sekretariatu Stanu z dnia 27 listopada 1930 roku. Stąd Krajowa Akcja Katolicka już rok temu zachęcała Instytuty Diecezjalne do przygotowania jubileuszowych uroczystości w roku bieżącym. Kolejną  ważną  datą jest 2 maja 1996 roku, kiedy to – działając z upoważnienia Episkopatu Polski – prymas Józef Glemp powołał dekretem Akcję Katolicką w Polsce. Upomniał się o nią trzy lata wcześniej papież Jan Paweł II. To on w 1993 roku w czasie apostolskiej wizyty polskich biskupów powiedział: „Niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która niegdyś w Polsce była tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców. Trzeba więc, aby na nowo odżyła…”. I odżyła. Dodać tu należy, iż Akcja Katolicka Diecezji Bydgoskiej została ustanowiona 16 lat wstecz dekretem biskupa Jana Tyrawy z dnia 2 grudnia 2004 roku.

Skoro jesteśmy przy celach – przypomnijmy jeszcze jeden, jakby szyty na miarę naszych czasów: „Pogłębienie życia religijnego ma przygotować członków Akcji do odważnego i kompetentnego występowania na „areopagach” świata, do przenikania wartościami ewangelicznymi życia społecznego, zajmowania zgodnego z nauczaniem Kościoła stanowiska w sprawach publicznych, zwłaszcza tam, gdzie zagrożona jest wiara i moralność chrześcijańska”. To diagnoza tego, co dzieje się na naszych ulicach. Gdzie są katolicy? Dlaczego nas nie słychać?

– Nie można zapomnieć jeszcze i tego, że przez te wszystkie lata znaczone powstaniem Akcji, jej działalnością wraz z jubileuszami, jej odradzaniem się i odbudowywaniem, niezmienny pozostawał cel. To współpraca świeckich i hierarchii Kościoła w rozprzestrzenianiu Królestwa Chrystusa. Akcja Katolicka realizuje swój cel m.in. poprzez: pogłębianie życia religijnego, moralnego, intelektualnego i kulturalnego oraz ukierunkowanie go na zadania apostolskie; przenikanie życia społecznego wartościami ewangelicznymi; zajmowanie stanowiska w sprawach publicznych Kościoła, a zwłaszcza reagowanie na zagrożenia wiary i moralności chrześcijańskiej. W Diecezji Bydgoskiej Akcja Katolicka kilkakrotnie reagowała w powyższych sprawach. Część z nich miała zasięg lokalny, jak chociażby List otwarty do prezydenta Bydgoszczy w sprawie Jarmarku Wielkanocnego zaplanowanego w Wielkim Tygodniu (2013 rok), protest dotyczący spektaklu „Golgota picnic” (2014), petycja żądająca przywrócenia ruchu samochodowego w obszarze katedry (2019), zbiórka podpisów pod projektem „Zatrzymaj aborcję” (już w 2017 roku), apel „Nie dla ratyfikacji szkodliwej Konwencji Rady Europy” (już w 2014 roku!). Teraz włączamy się w zbiórkę podpisów pod projektem ustawy upoważniającej do wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej promującej ideologię gender. Nie potrafimy jednak głośno i z determinacją wykrzykiwać na ulicach naszych racji, stąd nie słychać nas podczas tzw. strajków kobiet…

Czym jest dla Pani „dojrzała wiara”? Bo to też cel pracy formacyjnej członków Akcji Katolickiej…

Zjednoczeni w formacji, modlitwie i działaniu nie możemy pozwalać na postępującą sekularyzację. Mocą płynącą z Eucharystii powinniśmy z odwagą dawać świadectwo wiary i stawiać stanowczy opór atakom kierowanym na Kościół. To właśnie będzie można nazwać dojrzałą wiarą. Prowadzenie działalności apostolskiej nie jest możliwe bez uwierzenia w Tego, który realnie i prawdziwie jest obecny w Eucharystii. Wprowadzajmy więc Chrystusa w samo centrum spraw ludzkich.

Jakie działania możemy nazwać „sztandarowymi” dla Waszej działalności w skali kraju i diecezji? Czy można mówić o jakiejś „ofercie dla młodych”?

– Trudno jest wymienić sztandarowe dzieła w oddziałach parafialnych w naszej diecezji i w Polsce, choć włączanie się członków w uroczystości patriotyczne należy do najczęstszych, w dodatku są to działania, które przyciągają młodych ludzi. Może jest to swego rodzaju oferta właśnie dla nich. Niestety, szeregi Akcji Katolickiej nie odmładzają się. Wręcz przeciwnie, mamy coraz mniej sił…

Jak okres pandemii wpłynął na Waszą pracę – w czym przeszkodził, a jakie nowe pomysły wyzwolił?

Odwołanie przygotowań 90 lat powstania w Polsce Akcji Katolickiej spowodował wybuch epidemii, która doprowadziła do rezygnacji z wielu wcześniej planowanych inicjatyw lub znaczne je ograniczyła w Oddziałach Parafialnych i Diecezji. Zdołano przeprowadzić jedynie kilka katechez z Materiałów Formacyjnych przygotowanych przez Krajową Akcję Katolicką, które dotychczas były przeprowadzane co miesiąc. Okres pandemii w jednym z Oddziałów wyzwolił chęć zmiany w prowadzeniu pomocy wobec ludzi ubogich, polegającą na wydawaniu posiłków na zewnątrz – a nie w pomieszczeniu zamkniętym. Dotyczy to Oddziału przy parafii św. Andrzeja Boboli w Szubinie i stołówki św. Faustyny. Jest też oddział parafialny, który mimo pandemii nie zrezygnował z uroczystości jubileuszowych 20 lat powstania, wydając w maju album „W służbie Kościołowi”. Jest  to Oddział przy parafii św. Wita w Słupach. Niestety, nie odbył się diecezjalny dzień skupienia, nie pojechaliśmy na Ogólnopolską Pielgrzymkę Akcji Katolickiej na Jasną Górę. W styczniu zorganizowaliśmy Radę Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej, w której uczestniczył biskup Jan Tyrawa oraz diecezjalny asystent Akcji Katolickiej ks. Krzysztof Panasiuk. Kilkoro z nas uczestniczyło w rekolekcjach zorganizowanych przez krajową Akcję Katolicką. Wrzesień dał pewną nadzieję na powrót do normalności, stąd szubiński Oddział przeprowadził kolejny Tydzień Kultury Chrześcijańskiej a członkowie oddziałów bydgoskich uczestniczyli w modlitewnych przygotowaniach do odpustu w katedrze, a później w samym odpuście.  Nieco  mniej członków niż w latach ubiegłych wzięło udział w Drodze Krzyżowej w Fordońskiej Dolinie Śmierci. Mimo ograniczonej działalności przygotowujemy kolejny – 15. Biuletyn, który z pewnością będzie skromniejszy niż poprzednie.

ROZMAWIAŁA KATARZYNA JARZEMBOWSKA

Fragment listu Akcji Katolickiej Diecezji Bydgoskiej do księży proboszczów (październik 2019)

„Akcja Katolicka Diecezji Bydgoskiej jednak umiera. Bowiem umiera nie tylko pojedynczy człowiek, członek jakiejś wspólnoty. W ślad za odejściami wiekowych jej członków i ona umrze, jeśli zabraknie następców, jeśli nie będzie chętnych, by nieść dziedzictwo, gdy wspólnota nie zrodzi duchowego potomstwa. Dziś, w Roku Pańskim 2019, na progu przybliżającego się drugiego dnia grudnia, kiedy 15 lat wstecz Biskup Bydgoski erygował Akcję Katolicką Diecezji Bydgoskiej, na parafię diecezji przypada statystycznie dziewięć dziesiątych człowieka, członka Akcji Katolickiej.

Liczebność i działalność członków Akcji Katolickiej nigdy w Diecezji Bydgoskiej nie nabierały zamierzeń mających kształt bożków – masowości i aktywizmu. Liczebność ważna, ale w wymiarze niezbędnym, koniecznym tak jak ilość soli, która ani potrawy nie zepsuje, ani nie pozostawi jej smaku, jałowym. W działalności – nie żaden raban w masowym wymiarze, ale cicha, pokorna i biorąca się z potrzeby serca działalność tych członów wspólnot parafialnych, którzy chcą przekroczyć próg przeciętności w oddawaniu Panu Bogu tego, co boskie, a ludziom tego, co ludzkie.

Mamy cezury czasowe narodzin i rozwoju Akcji Katolickiej, mamy punkty odniesienia, do których można powrócić i zaczerpnąć sił i zapału, tak jak czerpie wodę ze źródła ustały piechur. A jednak Akcja Katolicka Diecezji Bydgoskiej umiera. Nie umiemy zatrzymać tego gaśnięcia. Nie wiemy, czy są jeszcze w parafiach jakiekolwiek rezerwy ludzkiego poświęcenia się, chęci wsparcia wspólnoty, oddania się w służbę swemu Kościołowi, a jeśli są, to jak je wydobyć. Nie potrafimy namówić wielu różnych wyznawców parafialnych do odstąpienia od kultu… świętego spokoju. Nie znamy mechanizmu, który by spowodował, aby niezmiennie żywe bicie biskupiego serca w paśmie częstotliwości zarezerwowanej dla Akcji Katolickiej wywołało rezonans w sercach proboszczowskich, owocujący pragnieniem jej założenia…”

print