„Mamy naturalne ciążenie do spraw tego świata i niełatwo nam nie tylko wpatrywać się w niebo, ale też podejmować decyzje życiowe, które będą nas do niego prowadziły” – mówił w parafii św. Andrzeja Boboli w Szubinie bp Wiesław Śmigiel.

Administrator apostolski diecezji bydgoskiej, który przewodniczył Mszy św. w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, dodał, że człowiek nie powinien ograniczać swojego życia tylko do spraw ziemskich, materialnych i empirycznych. Musi patrzeć w górę. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że kierunek wyznaczony przez Jezusa jest niezwykle trudną drogą. Mamy naturalne ciążenie do spraw tego świata i niełatwo nam nie tylko wpatrywać się w niebo, ale też podejmować decyzje życiowe, które będą nas do niego prowadziły. I Jezus dobrze o tym wiedział – mówił bp Śmigiel, wskazując na Ducha Świętego i pytając dalej, czy człowiek jest w stanie obronić się we współczesnym świecie przed tym, co zatrute? 

Biskup Wiesław Śmigiel przywołał również postać patrona szubińskiej parafii – św. Andrzeja Bobolę. – To jest święty trochę zapomniany, ponieważ niewygodny. Odważnie głosił prawdę, nie zważając na dominujące i modne w jego czasach poglądy. Dążył do jedności, kiedy wielu na podziałach budowało swoją wielkość. Cierpliwie pracował nad swoim charakterem. Każdy z nas potrzebuje pracy nad sobą, bez względu na to, co w życiu robimy i ile mamy lat – mówił administrator apostolski diecezji bydgoskiej, dodając, że to jeden z nielicznych świętych, którzy doczekali się encykliki. Dokument Piusa XII „Invicti athletae Christi” („Niezwyciężony bohater Chrystusowy”) ukazał się w 1957 roku w trzechsetną rocznicę męczeńskiej śmierci patrona Polski. Zostały w nim na temat świętego zawarte m.in. słowa: „(…) z natury miał pewną skłonność do wyniosłości i niecierpliwości oraz odrobinę uporu…”. – Jeśli w papieskim dokumencie napisano, że miał odrobinę uporu, to prawdopodobnie był upartym człowiekiem. Potrafił odważnie bronić prawdy, pochylać się nad biednymi, komunikować się z różnymi ludźmi. To nadzieja dla mnie, dla nas wszystkich. I my możemy pokonać przeciwności, pewnie nie sami, ale z pomocą Ducha Świętego – podkreślił.

HOMILIA

 

Więcej w Przewodniku Katolickim.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

 
print