„Nie uciekajmy z Betlejem! Bo w miłości jest siła naszej chrześcijańskiej wiary!” – mówił w parafii św. Rafała Kalinowskiego w Murowańcu bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz diecezji przewodniczył historycznej, bo pierwszej Pasterce, w murach budującego się kościoła. – Coś musi być w stajence, skoro zostawiliśmy wszystko, żeby tu przyjść. Coś musi być, skoro klękaliśmy przy kratkach konfesjonału. Coś musi być, skoro gromadzimy się tak licznie. Coś musi być, skoro tyle dni przygotowywaliśmy się do dzisiejszej uroczystości. Coś musi być w Betlejem – mówił.

Zaraz potem zachęcił do wejścia w tajemnicę tych szczególnych świąt. – Boże Narodzenie, jak żadne inne święto, dowartościowuje nie tylko ducha, ale także materię. Ostatecznie rodzi się Dziecko, płaczące, bezbronne, kruche, w którym przychodzi na świat przedwieczny i niepojęty Bóg. Przychodzi do nas w swoim Synu, w ludzkim ciele. Cóż za manifestacja siły i bezsilności zarazem! Bóg „zmaterializował się”, przyjął ludzkie ciało ze wszystkimi jego ograniczeniami. Stał się człowiekiem takim, jak my – dodał.

Jak zauważył bp Krzysztof Włodarczyk, wiele osób może raz na rok tym faktem mocno się wzruszyć, poddać nastrojowi choinki, pięknych szopek, prezentów i kolęd, a także wigilijnej wieczerzy. – A potem wrócić do szarej rzeczywistości, w której zobaczyć Bożą miłość niesłychanie trudno, a jeszcze trudniej żyć przez cały rok tą Tajemnicą Wcielenia. I Bóg to doskonale wie. Dlatego sprawił fantastyczny cud – powiedział, zwracając uwagę na Eucharystię. – To jest Betlejem! Msza Święta – to jest Boże Narodzenie! Taki niepozorny opłatek – Hostia – jak niepozorne Dziecko na sianie. I ołtarz ubogi jak betlejemski żłób. Tacy zwyczajni księża – w ręku których chleb staje się Ciałem – jak zwyczajny Józef i matka Maryja. I Bóg pyta – przyjdziesz do kościoła? Otworzysz dom swojego życia na Jezusa?! – pytał.

Stąd – jak przypomniał ordynariusz – Chrystus rodzi się na ołtarzach świata podczas każdej Eucharystii, by być Bogiem z nami. Jak wiele więc wspólnego ma betlejemska stajnia z ołtarzami, na których sprawowana jest Eucharystia. – To tu Emmanuel umacnia nas i uzdalnia do świętego życia. To tu doświadczamy przedsmaku nieba. To tu jesteśmy tak blisko Jezusa, jak nigdzie indziej – powiedział.

Biskup Włodarczyk wyraził swoją radość z tego, że w takim momencie po raz pierwszy jest sprawowana Msza św. – Eucharystia jest „bożonarodzeniowa”. Celebrując ją, możemy wpatrywać się w hostię tak, jak pasterze patrzyli na małego Jezusa, zawiniętego w pieluszki. Wschodzące Słońce, Chrystus, przychodzi i oświeca tak, jak przed dwoma tysiącami lat: cicho, w prostocie, pozornie nie naruszając praw rządzących światem. Zarazem przekracza porządek stworzenia, działa z mocą, która nie niszczy, ale przemienia świat od wewnątrz  – powiedział, dodając, by nie zapominać o Cudzie sprzed ponad dwóch tysięcy lat. – Kto nie zapomni o Betlejem, ten cały rok będzie dzielił się, jak pasterz radością spotkania z Bogiem. Ten na każdej Mszy Świętej będzie przeżywał nieustannie Boże Narodzenie i nigdy nie będzie samotny – powiedział.

Ordynariusz diecezji bydgoskiej przewodniczył także o północy Pasterce w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Dariusz Lubiatowski

print