13.11.2022

„Będąc tutaj, chcę poczuć miłość Boga. Miłość Ojca do swojej córki” – powiedziała Klaudia Senska, uczestniczka warsztatów dla młodych „Talitha kum”, jakie zorganizowano w Złotowie.

Głosicielami rekolekcji ewangelizacyjnych, odbywających się nie tylko na terenie Polski, są osoby, mające doświadczenie żywego Boga. Także takie, które pod wpływem wcześniejszych tego typu spotkań, przeżyły nawrócenie. – To czas, w którym Jezus dotyka serc młodych – mówi ks. Tymoteusz Białkowski z parafii św. Rocha w Złotowie.

To właśnie w tej wspólnocie zorganizowano spotkania, adresowane do osób w wieku 15-35 lat. –Rekolekcje te, ze względu na ich specyfikę, można odbyć raz w swoim życiu – mówi Aleksandra Cichocka. Misjonarka ze wspólnoty Przymierze Miłosierdzia dodała, że sama będąc uczestnikiem warsztatów, doświadczyła przemiany życia.

To pierwsze „Talitha kum” na terenie diecezji bydgoskiej. – Moją motywacją, by je tu zorganizować, było to, że sam kiedyś przeżyłem takie warsztaty, jeszcze jako student przed pójściem do seminarium. One dużo zmieniły w moim życiu – dotknąłem przede wszystkim relacji z bliskimi, rodzicami. Zmieniły sposób patrzenia na siebie, świat, ale również moją relację z Jezusem. W sercu pozostało przekonanie, że to jest dobra droga dotarcia do wielu młodych – dodał ks. Tymoteusz Białkowski. 

Klaudia Senska podkreśliła, że poczuła się zaproszona przez Pana Boga. – Dużo rzeczy, które się teraz dzieją w moim żuciu, wskazywało na to, że powinnam tutaj być. Tematyka rekolekcji dotyka m.in. miłości Jezusa do każdego z nas. Przecież jesteśmy stworzeni z miłości i do miłości. Każdy potrzebuje miłości Pana, która jest wyjątkowa, najpełniejsza, najdoskonalsza i jedyna w swoim rodzaju – dodała.

Dwa dni – to dziewięć konferencji z tzw. „niespodziankami”, animacjami i zadaniami do wykonania. Oczywiście w centrum jest Eucharystia. – Nie odpowiem na pytanie, jak to się stało, że znalazłam się na warsztatach. Mam jednak 120 procent pewności, że to jest plan Boga na moje życie. Zaprosił mnie tutaj wikariusz z parafii – powiedziała Agnieszka Ciaciuch.

Uczestniczka była wdzięczna, że mogła się zatrzymać. – Na co dzień żyję w ciągłym biegu i zabrakło czasu na refleksję. Wydaje się, że jestem szczęśliwym, uśmiechniętym człowiekiem, ale w sercu zaczęłam czuć pustkę, też oddalenie od Kościoła, w którym od lat jestem bardzo blisko. Poczułam, że muszę tu być. Po dwóch godzinach uczestnictwa mogę powiedzieć, że odnalazłam szczęście – dodała.

Przymierze Miłosierdzia jest ruchem kościelnym, zatwierdzonym i posiadającym swoją siedzibę w archidiecezji São Paulo w Brazylii. Jego tożsamość wyraża się w słowach Chrystusa: „Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim (…)”. Rodzina Przymierza Miłosierdzia przyjmuje i łączy siły mężczyzn i kobiet, celibatariuszy i małżonków, świeckich i kapłanów, którzy na różne sposoby i w różnej mierze, wezwani przez Boga, stają się „dziećmi Miłosierdzia”, by ewangelizować zagubione owce. 

Obok działań ewangelizacyjnych ruch wykonuje różne prace społeczne dla dobra potrzebującej społeczności ubogich dzielnic i ulic, harmonijnie łącząc ewangelizację i dobroczynność. Ruch jest obecny w ponad 50 miastach Brazylii oraz w siedmiu innych państwach – w Polsce, Portugalii, Belgii, we Włoszech, w Mozambiku, Wenezueli i na Dominikanie.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Materiały zebrała i zdjęcia wykonała: Agnieszka Cichowicz

print